Magdalena Sławińska

Koronawirus zmienia nasze pocztowe zwyczaje

Choć coraz chętniej korzystamy z zakupów online, rynek e-commerce w Polsce stoi dopiero na progu prawdziwego boomu. Nie bez wpływu na ten proces będzie miała pandemia koronawirusa, która zmusza nas do przedkładania handlu internetowego nad tradycyjny, jak i rosnąca sieć automatów paczkowych, które zapewniają nie tylko wygodny, ale i bezpieczny z punktu widzenia zachowania dystansu społecznego odbiór paczek.

Z usług pocztowych korzysta niemal 100 proc. z nas. Deklaruje to bowiem 94,2 proc. konsumentów oraz 92,4 proc. firm. Jeśli jednak zagłębić się mocniej w dane, okaże się, że istnieje jeszcze spory potencjał wzrostu rynku w jednym z jego najważniejszych segmentów – przesyłek kurierskich. Wystarczy spojrzeć na badanie społeczne PBS na zlecenie UKE, pokazujące zapotrzebowanie na usługi powszechne. Wynika z niego, że ankietowani  najchętniej korzystają…  z usług krajowych, wśród których wskazują najczęściej przesyłkę kurierską (56,5 proc.) oraz paczkę pocztową (31 proc.). Jeśli weźmiemy po uwagę także to, że pierwszą z usług wybierają raczej ludzie młodzi, poniżej 25. roku życia, którzy także w dalszym życiu powinni trzymać się tego rozwiązania, to wydaje się, że potencjał rozwoju tej usługi jest jeszcze spory. Ale nie tylko dlatego.

Internet napędza przesyłki kurierskie

Jak wygląda to dziś? Segment przesyłek kurierskich przez kilka ostatnich lat sukcesywnie zwiększał swoją wartość w tempie nawet kilkuset mln złotych rocznie. Tak było w roku 2019, gdy jego przychody wzrosły o kolejne 533,5 mln zł. To oznacza, że przesyłki kurierskie stanowiąc w 2019 23,4 proc. całego wolumenu usług pocztowych na rynku, tworzyły aż 50,6 proc. jego wartości! To zasługa rosnącego rynku e-commerce, bo przesyłka kurierska najczęściej wybierana jest przez osoby kupujące za pośrednictwem internetu.

Liczby robią wrażenie, ale powszechnie uważa się, że potencjał dalszego wzrostu polskiego rynku e-commerce jest nieunikniony. Po pierwsze dlatego, że wydatki polskich konsumentów na zakupy e-commerce są wciąż niższe niż obywateli rozwiniętych krajów Europy i to nawet po uwzględnieniu różnic w poziomie zamożności, a po drugie z powodu wciąż stosunkowo niskiego udziału w korzystaniu przez Polaków z np. z e-handlu transgranicznego.

Ta druga kwestia musi dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę także takie czynniki jak doskonałe położenie geograficznego Polski i wciąż stosunkowo niższe koszty inwestycji i pracy, ale z drugiej strony napawają też optymizmem, bo stanowią – przy jednoczesnych zapowiedziach dalszej rozbudowy sieci transportowych – czynniki dalszego rozwoju tego rynku.

Pandemia zmienia trendy

Czy na korzystanie z usług pocztowych miała wpływ pandemia? Przywołane badanie PBS dla UKE pokazuje, że tak. Zapewnia o tym blisko połowa badanych konsumentów, a wśród firm blisko jedna trzecia. Ograniczenia wymusiły bowiem przeniesienie wielu aktywności społecznych i działań gospodarczych do internetu. Tak też dzieje się z zakupami, co przekłada się wprost na wzrost woluminu przesyłek kurierskich.

Oczywiście dane od dawna pokazują, że liczba Polaków kupujących u e-dostawców rośnie systematycznie od lat. Liczy się jednak tempo wzrostu. Według raportu „E-commerce w Polsce 2020. Gemius dla e-Commerce Polska” już 73 proc. internautów robi zakupy online. Wynik ten jest lepszy od poprzedniej fali badania aż o 11 p.p. Duży wpływ na ten wynik może mieć właśnie wymuszone obostrzeniami w życiu gospodarczym i społecznym przestawienia się na życie online. Wzrost zainteresowania taką formą zakupów, poparta pozytywnymi doświadczeniami to czynnik, który pozwala z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że ta tendencja utrzyma się także po zakończeniu pandemii.

Wzrośnie liczba automatów paczkowych

Pandemia może też wpłynąć na sposób odbioru przesyłek. Badanie PBS dla UKE pokazuje, że wciąż dominującym trendem jest odbiór przesyłek od listonosza/kuriera (tak deklaruje 73 proc. badanych), jednak odbiór przesyłki w automacie wybrało jako dla nich najlepszy prawie 43 proc. respondentów. Nie bez znaczenia może tu być poczucie bezpieczeństwa związanego z zachowaniem dystansu społecznego, choć nie wolno zapominać, że w czasie pandemii firmy kurierskie wprowadziły wiele zmian mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa także w podczas odbioru paczki bezpośrednio od kuriera.

Niewątpliwie jednak pandemia COVID-19 stała się impulsem do rozwoju sieci automatów do pocztowej obsługi przesyłek pocztowych, powszechnie zwanych paczkomatami, choć i wcześniej stopniowo zdobywały one rynek. Możliwość taka oferowana jest przez kilku operatorów pocztowych działających w Polsce, w tym m.in. przez Pocztę Polską, InPost, czy DHL. Z danych statystycznych wynika, że w Polsce funkcjonuje już ponad 10 tysięcy takich automatów i ich liczba stale rośnie, a kolejni operatorzy pocztowi deklarują wprowadzenie automatów do swojej oferty.

Automaty staną się więc z pewnością coraz bardziej powszechnym elementem naszego krajobrazu, choć raczej nie wyeliminują innych form dostarczania przesyłek, choćby ze względu wskazywany przez konsumentów minus tego rozwiązania, jakim jest krótki czas na odbiór przesyłki.

Magdalena Sławińska, dyrektor Departamentu Rynku Pocztowego