Marcin Zieliński

Regulator też patrzy na rynki kapitałowe

Spółki telekomunikacyjne od wielu lat notowane są na światowych giełdach. Ich akcje uchodzą za aktywa dobrze chroniące wartość, czyli ulegające mniejszym wahaniom niż cały rynek giełdowy. Dlatego też, ze względu na ochronę wartości, o telekomach mówi się że są to spółki defensywne. Często są zaliczane do spółek infrastrukturalnych, które charakteryzują się niewielką dynamiką wahań kursu i wypłatą regularnych dywidend.

 

UKE jako obserwator rynków finansowych

UKE dokonuje codziennego monitoringu notowań kursów akcji polskich, europejskich i amerykańskich spółek telekomunikacyjnych. Rynek kapitałowy obserwowany jest z kilku powodów.

Głównym powodem jest ocena polskich giełdowych spółek telekomunikacyjnych oraz porównywanie ich z pozostałymi spółkami notowanymi w ramach indeksu WIG 20. Chcemy wiedzieć, czy podmioty regulowanego przez nas sektora podlegają większym wahaniom niż rynek, czy nie. Jak kształtują się wyceny i czy zachowanie polskich spółek telekomunikacyjnych na giełdach odbiega od trendów w Europie i na świecie.

Kolejnym powodem obserwacji jest rozumienie wpływu znaczących zdarzeń, takich jak sprzedaż infrastruktury pasywnej przez operatora, na jego wycenę. Regulator musi uważnie obserwować  jak reakcje rynku na tego typu jednorazowe zdarzenia. Kilka tygodni temu jeden z operatorów dokonał takiej transakcji, która w długim okresie może zmienić jego model biznesowy i oddzielić infrastrukturę od oferowanych usług. Obserwowaliśmy reakcję rynków finansowych. Początkowo była to euforia, potem uspokojenie. Dzięki temu sądzimy, że nawet bardzo istotne zdarzenia jednorazowe nie są w stanie wpłynąć na wycenę spółek telekomunikacyjnych w długim okresie, a jedynie zwiększają krótkoterminową zmienność notowań. Obserwujemy różnice pomiędzy wartością księgowa a rynkową „telekomów” notowanych na światowych rynkach.

Obserwujemy tez rynek kapitałowy pod kątem globalizacji. Na warszawskiej giełdzie notowane są akcje Orange Polska SA, spółki zależnej w stosunku do Orange Societe Anonyme, również  notowanej na rynku publicznym. Porównujemy zmienność notowań akcji tych spółek, które, choć należą do tej samej grupy, maja zupełnie inne wyceny wskaźnikowe i są w zupełnie innym miejscu na rynku. Porównujemy tez notowania wiodących europejskich telekomów takich jak Orange, Deutsche Telekom, Telefonica, Vodafone, spółek amerykańskich takich jak Verizon, AT&T, T-Mobile US, szukamy prawidłowości które mogą być przeniesione do Polski. 

Wydaje się, że w Polsce wcześniej czy później dojdzie do konsolidacji sektora telekomunikacyjnego, zwłaszcza lokalnych operatorów telewizji kablowej. Być może konsolidacja ta będzie odbywała się w drodze fuzji i wykupów firm. Część z nich może trafić na giełdę. Giełda może być docelowym miejscem dla skonsolidowanych, ponad-regionalnych spółek nadzorowanego przez nas sektora. 

Przygotowując decyzje regulacyjne, mamy na względzie nie tylko obecnych ale i potencjalnie przyszłych właścicieli tych spółek. 

Rynki finansowe to nie tylko giełda. UKE monitoruje notowania złotego w stosunku do walut referencyjnych, takich jak USD czy EUR. Monitoring ten ma swoje uzasadnienie praktyczne. Podmioty, które przystąpią do aukcji dotyczącej rezerwacji pasma dla 5G będą musiały spełnić zobowiązania aukcyjne – czyli zapewnić sygnał w standardzie 5G zgodnie z zaleceniami prezesa UKE. Część urządzeń służących do transmisji danych będzie importowana. Dlatego ryzyko kursowe staje się istotnym elementem planowania inwestycji. 

Obserwujemy spadek wartości złotego w stosunku do euro. Zjawisko, które jest pozytywne dla eksporterów, stanowiących o sile polskiej gospodarki w ostatnich miesiącach, nie jest korzystne dla telekomów. Bo one, jako importerzy, dokonując inwestycji, zapłacą za sprzęt więcej. Ze względu na różnice kursowe właśnie. 

Przepływami finansowymi w spółkach telekomunikacyjnych zarządzają profesjonaliści, którzy są świadomi tego ryzyka i prawdopodobnie będą je minimalizować. Jednak transakcje zabezpieczające zawierane w bankach, czyli de facto kupno (lub sprzedaż) walut na termin –  w ramach transakcji forward lub futures – nie są bezkosztowe. UKE jako regulator rynku musi mieć wiedzę ot wpływie ryzyka walutowego na realizację inwestycji pokryciowych.

Rynek fuzji i przejęć

Spodziewamy się działań konsolidacyjnych wśród spółek naszego sektora. W trzecim i czwartym kwartale zeszłego roku byliśmy świadkami przejęca Play Communications SA przez Illiad. Spodziewamy się, że część operatorów może być przedmiotem przejęć w transakcjach prywatnych (dokonywanych poza rynkiem publicznym), np. przez fundusze private equity. Tego typu wykupy są naturalnym elementem rozwoju rynku, bardzo często  dokonują się przy wykorzystaniu instrumentów o charakterze dłużnym. Dlatego patrzymy na rynek stóp procentowych od kredytów bankowych i rentowności obligacji jako potencjalnych źródeł finansowania przy przejęciach. 

Po co to robimy?

Dlatego że uważamy, że regulator jest częścią rynku. Jeśli istotne podmioty, których działalność jest przez nas regulowana są notowane na giełdzie, to emitują też obligacje w celu pozyskania finansowania. Chcemy rozumieć dlaczego i jak to robią. Nasze decyzje nie mogą szkodzić akcjonariuszom tych spółek, powinny być dla nich neutralne, nie wpływać na wzrost ani na spadek wartości spółek sektora, którego regulacją się zajmujemy. To właśnie neutralny charakter decyzji regulacyjnych jest dla nas ważny. Chcemy aby nasze decyzje nie wpływały na wyceny spółek, chociażby jako zdarzenia jednorazowe. 

Dlatego będziemy monitorować rynki finansowe, aby lepiej rozumieć wpływ globalnej gospodarki na lokalnych operatorów telekomunikacyjnych. Mamy nadzieję, że rozumiejąc mechanizmy rządzące rynkami finansowymi będziemy w stanie podejmować we właściwym czasie właściwe decyzje, istotne dla spółek, które nadzorujemy.

Marcin Zieliński, ekspert, Biuro Prezesa UKE